u Dominikanów

Maszerując na spotkanie z Tadkiem miałem po drodze kościół Dominikanów. Uwielbiam wizyty w tej świątyni. Wytwarza szczególny klimat, który pochłania zaraz po przekroczeniu progu. Spokój, wyciszenie, modlitwa. To rzadkie. Naprawdę. Stamtąd nie można obojętnie wyjść. I nie ma znaczenia, czy trafiłeś na jakieś nabożeństwo, czy nie. To prawdziwe sanktuarium. Bywaliśmy tu regularnie z Anetką w … Czytaj dalej u Dominikanów